wydawnictwo
Wytwórnia, 2014.
Czy Wasze dzieci lubią dziwno-straszne książki? Jeśli tak,
to polecam "Balladę". Niewielki format ( 13x17 cm) i prawie 300 stron
to pierwszy plus. Łatwo ją zabrać ze sobą a lektura zajmuje sporo czasu. O ile
wciągnie. Nam się spodobała (chociaż początkowo ja byłam sceptyczna, w
przeciwieństwie do mojego dziecka). To książka, która opiera się na
ilustracjach i wyobraźni, zarówno autora, jak i czytelnika.
Jak to w przypadku takich książek, rekomendowany wiek
czytelnika jest mocno dyskusyjny. Ja bym powiedziała, że może być już od
przedszkolaka, ale na pewno starsze dzieci mogą wyczytać z niej więcej. To
jedna z tych lektur, do których moim zdaniem można wracać co jakiś czas i
odczytywać na nowo.
I jeśli przyjmiemy, że to książka na kilka lat to jej cena
nie wyda się już tak dużą wadą (49 pln - cena wydawcy).
Co ciekawe, "Ballada" jest trzecią częścią
tryptyku tego autora, ale jedyną dostępną w polskim wydaniu. Kiedy pojawią się
dwie pierwsze? Na stronie francuskiego wydawcy (tutaj) można podejrzeć, na co
warto czekać.
Jeśli szukacie innej dziwnej i jednocześnie dobrej książki
dla młodszych czytelników polecamy "Zbyt późno" Giovanny Zoboli :)
PS. Dlaczego warto wydać 50 pln na dobrą książkę dla
dziecka? Temat-rzeka, ale jestem przekonana, że warto. A jeśli nie możecie
sobie na to pozwolić - zajrzyjcie do biblioteki! My "Ballady" poznaliśmy
w naszej dzielnicowej wypożyczalni :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz