środa, 6 lipca 2016

"Blaszany bębenek" czyli klasyka

"Blaszany bębenek" Ginter Grass
Wydawnictwo Morskie, 1991.

Są takie książki, do których nieprzeczytania trochę wstyd się przyznać czyli tak zwana klasyka gatunku. Do pierwszej z nich na tym blogu zaliczam "Blaszany bębenek" Gintera Grassa. Kto nie czytał? Kto się przyzna?

Ja sięgając po tę powieść miałam wrażenie, że wracam do czasów licealnych i oto przenoszę się w świat książek, które po przeczytaniu rozkłada się na części pierwsze i wnikliwe analizuje. I przyznam się, że zabrakło mi trochę później takiej dyskusji.

Trudno oczywiście mówić, że tak ważne dla literatury dzieło do mnie nie przemówiło, bez refleksji czy przypadkiem nie jest to sprawa mojej niewiedzy, zbyt płytkiego odczytywania tej powieści, niezrozumienie kontekstu etc...

Poruszyły mnie wybrane fragmenty, pierwszym z nich był ten o Zielonej Maryjce a później było ich jeszcze kilka.

Zostało mi jeszcze obejrzenie filmu. Może pomoże mi dostrzec coś czego nie udało mi się zobaczyć w tej książce. Podobno to jeden z ulubionych filmów Bjork ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz