Przez pierwsze sześćdziesiąt stron zastanawiałam się
kilkukrotnie czy nie jest to przypadkiem powieść dla nastolatków (dodam: źle
napisana powieść). Potem było trochę lepiej, ale na pewno nie dobrze.
Historia ma potencjał (powstaje na jej podstawie
nawet serial), ale to, co z niej zrobiła autorka jest
dla mnie trudne do przeczytania, a jak to zrobić z przyjemnością to już zupełnie nie
wiem. Chyba że komuś nie przeszkadza, że mniej więcej co kilka stron może
przeczytać takie coś (cyt.):
„(…) Nastoletnia wersja Cathy Kiplinger wyszła z kawiarni i odeszła od nich w trybie przyspieszonym. Za dwadzieścia pięć lat powróci przez
wrota czasu w zmienionej formie kobiety w późnym wieku średnim.”
A stron jest ponad 500...
Dlaczego kupiłam tę książkę?!
PS. Kupiłam, bo na okładce przeczytałam, że to książka roku
według m.in. „The New York Times”. Zapomnieli wspomnieć, że chodziło o jedną ze 100 książek roku ;)
A przy okazji wiecie, co to jest blurb? O tym, co i dlaczego
wydawcy zamieszczają na okładkach książek przeczytacie tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz