sobota, 10 grudnia 2016

Wołyń '43 według Motyki

"Wołyń '43" Grzegorz Motyka,

Wydawnictwo Literackie, 2016 r.

 
Będzie krótko, bo nie mam wiele do napisania o tej książce...

Sięgnęłam po nią, ponieważ ostatnio znowu mocno odżył temat rzezi wołyńskiej, głównie za sprawą filmu Wojciecha Smarzowskiego i kontrowersji wokół niego, a ja miałam potrzebę przypomnienia sobie faktów i spojrzenia na historię z perspektywy szerszej niż to zazwyczaj przedstawiane jest w prasie codziennej czy wiadomościach.

Spodziewałam się czegoś na kształt "1945. Wojna i pokój" Magdaleny Grzebałkowskiej, ale dostałam po prostu książkę historyczną, w której autor koncentruje się na faktach i tyle. To oczywiście nie jest zarzut, ale liczyłam trochę na coś innego, stąd moje rozczarowanie. 

W dodatku, jak czytamy w przedmowie, tytuł ten jest niejako dodatkiem do innej pozycji - "stanowiącą samoistną całość kontynuacją poprzednio wydanej książki, jej pogłębieniem i uzupełnieniem (...)"[1] - i rzeczywiście, czytając ma się wrażenie, że to nie jest zamknięta całość, tylko pojedyncze rozdziały jakiejś grubszej książki... Najciekawsza dla mnie okazała się ostatnia część dotycząca współczesnych wydarzeń wokół tematu rzezi wołyńskiej '46.

Potrzebowałam książki, która da mi możliwość spojrzenia na historię z dwóch perspektyw: dalszej-  historyczno-społecznej i bliższej - pojedynczych osób i ich losów. Dostałam kilka rozdziałów z podręcznika do historii i potrzebuję uzupełnienia. Może macie coś do polecenia? 


PS. Jak pewnie w przypadku większości publikacji, które poruszają tematy sporne i ważne politycznie, pojawiają się też kontrowersje wokół samych autorów. Podobnie jest z Grzegorzem Motyką, o którym można przeczytać najróżniejsze opinie: od pochlebnych po kompromitujące. W tym wypadku pozostaje mi tylko zaufać wydawcy i "Polityce", która jest patronem medialnym powyższej książki, że promują kompetentnego historyka. 

Tutaj znajdziecie jeden z kilku wywiadów dostępnych online (dużo reklam, ale bez limitu).

[1] "Wołyń '43", Grzegorz Motyka, Wydawnictwo Literackie, 2016 r., str. 6.

sobota, 3 grudnia 2016

"Ignatek szuka przyjaciela"

"Ignatek szuka przyjaciela" Paweł Pawlak,
Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 2015 r.

Jak donosi polska sekcja IBBY (The International Board on Books for Young People) na prestiżowej liście Białych Kruków* światowej literatury dziecięcej i młodzieżowej, znalazły się w tym roku cztery książki z naszego kraju. Wśród nich "Pszczoły" Sochy i Gajkowskiego, o których już pisałam i "Ignatek szuka przyjaciela" Pawła Pawlaka, o którym więcej będzie dzisiaj.

"Ignatek szuka przyjaciela" Pawła Pawlaka jest książka nietypową z dwóch powodów. Po pierwsze główny bohater, czyli tytułowy Ignatek jest...kościotrupem. Po drugie - ilustracje stanowią zdjęcia wyklejanych obrazków.

Ta krótka historia opowiada o spotkaniu świata żywych ze światem umarłych, pozwala nieco oswoić temat śmierci ale przede wszystkim jest o przyjaźni. Chociaż w sumie nie jestem pewna co jest jej głównym tematem. Interpretacji można by mnożyć, bo to niejednoznaczna historia i daje pole do popisu.

Wersja graficzna jest przyjemna dla oka i aż chciałoby się dotknąć oryginału, poczuć różne faktury i wypukłości obrazów. Ciekawy pomył i dobra inspiracja do plastycznych aktywności. Na koniec muszę jednak przyznać, że Ignatek nie skradł naszego serca. Czyta się dobrze, ogląda jeszcze lepiej, ale miłości między nami nie ma. Przynajmniej na razie;)

 

 
Paweł Pawlak jest uznawany przez wielu za jednego z lepszych współczesnych polskich ilustratorów, więc ze zdziwieniem stwierdziłam, że nie mogę znaleźć online żadnego wywiadu z nim o "Ignatku". A bardzo jestem ciekawa skąd pomysł na taką fabułę i jak - od strony technicznej - powstawały ilustracje do tej książki... Może za słabo szukałam. Tutaj za to krótka rozmowa z autorem o innych książkach i pracy pisarza w ogóle.

 

 


* Białe Kruki to tytuły wyselekcjonowane przez największy w Europie ośrodek badawczy nad książką dziecięcą -  Internationale Jugendbibliothek w Monachium.