wtorek, 23 sierpnia 2016

Walka Knausgarda

"Moja walka" Karl Ove Knausgard,
Wydawnictwo Literackie, od 2014.

"Moja walka" to sześć tomów ekshibicjonistyczno-narcystycznego obrazu życia Knausgarda. Jest to jednocześnie tzw. bestseller, i to podobno nawet światowy ;)

Wstał rano, umył zęby, zrobił siku, zaparzył kawę, zjadł śniadanie, otworzył gazetę...Niby nic się nie dzieje, aż nagle orientujemy się, że jesteśmy w samym sercu opisu przemocy domowej, zdrady, paraliżującego wręcz lęku przed ludźmi, walki z samym sobą o przetrwanie kolejnego dnia. Jak w terapii długoterminowej, autor porusza się powoli po zakamarkach swoich wspomnień, przeskakuje w czasie, koncentruje się wielokrotnie na pozornie błahych wydarzeniach, ale to właśnie one pozwalają nam zrozumieć kim jest i to pewnie lepiej niż jakikolwiek dosłowny opis jego charakteru.

Kanusgar skrupulatnie opisuje wszystko, nawet to czego nie chcemy czytać, bo wywołuje w nas wstyd lub obrzydzenie, zapewne dlatego, że jest cząstką również naszej historii. 

Ja osobiście mam poczucie, że obserwując tę autoterapię autora sama mimowolnie poddaję się podobnemu procesowi - kolejne zdarzenia z życia głównego bohatera, w większym lub mniejszym stopniu, zmuszają mnie do konfrontacji z własnymi wspomnieniami i przeżyciami, co nie zawsze jest przyjemne.

Na pewno dla części czytelników ta powieść będzie po prostu irytująca albo nudna, bo ona taka bywa. Ale jeśli akurat w Was poruszy jakieś wrażliwe struny, nie będzie Wam żal czasu na żaden z kolejnych tomów.  Najlepiej sprawdzić to na własnej skórze sięgając po dowolną część "Mojej walki". 

Każdy z tomów (a przynajmniej każdy z czterech przetłumaczonych na język polski) jest odrębną częścią i w zasadzie nie trzeba ich czytać po kolei. Pierwszy obejmuje kilka okresów z życia autora, pomiędzy którymi narracja płynnie się przenosi ( i moim zdaniem jest to najbardziej przyjazna forma więc może jednak warto od niej zacząć); drugi to głównie opis życia dojrzałego człowieka z nielicznymi retrospekcjami; trzeci obejmuje wczesne lata szkolne głównego bohatera; czwarty to opowieść o pierwszych wyzwaniach młodego mężczyzny, który rozpoczyna samodzielne życie. 

Nie wiem kiedy ukażą się dwie ostatnie części "Mojej walki", ale na pewno po nie sięgnę, kiedy już będą dostępne. 

A póki co czekam na pierwszą książkę z innego cyklu Knausgarda - "Cztery pory roku". Premiera "Jesieni" 1 września 2016 r.. Krzysztof Varga w Gazecie Wyborczej* pisze o tej książce, że "to największy hołd dla rodzicielstwa jaki kiedykolwiek czytał. (...) Knausgard w pewnym sensie ratuje nasze dusze." Cóż...czekam w takim razie na ratunek ;)

Wywiad z autorem możecie obejrzeć w programie Xiegarnia tutaj (ok 20 minut) lub przeczytać na stronach Gazety Wyborczej tutaj

PS. W różnych recenzjach "Mojej walki" i wywiadach z autorem tyle razy pojawia się porównanie do "W poszukiwaniu straconego czasu", że aż zatęskniłam za tą powieścią i mam ochotę pogrążyć się w jej lekturze przez najbliższe pół roku. Gdybym więc przestała pisać o czym czytam to znaczy, że czytam Prousta ;)

* cytat pochodzi ze strony Wydawnictwa Literackiego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz