niedziela, 4 września 2016

Nike 2016


Czekając na ogłoszenie finalistów tegorocznej nagrody Nike postanowiłam podzielić się z Wami refleksjami po przeczytaniu kilku z nominowanych pozycji. Będą cztery reportaże i jedna biografia. Niewiele i niestety nie sięgnęłam po żadną z wymienionych powieści. Będzie trzeba nadrobić;)

Na stronie Gazety Wyborczej znajdziecie spis wszystkich nominowanych wraz z opisami i recenzjami.

A poniżej moja krótka lista:

Biografia Zofii Stryjeńskiej to dla mnie przede wszystkim wzruszająca opowieść o artystce, która cierpiała z miłości do sztuki, mężczyzn i swoich dzieci. Czytając tę książkę czułam, jak z każdym rozdziałem coraz mniej zazdroszczę jej sławy i talentu, za to bardziej podziwiam i współczuję - wyborów, których musiała dokonać i konsekwencji, z którymi później się mierzyła. Polecam, chociaż myślę, że nie jest to tytuł, który znajdzie się w czołówce.
Opowieść o współczesnym Egipcie, która mogłaby być pasjonująca, a jednak nie jest. Zdecydowanie to nie jest mój faworyt, chociaż to tylko niewiele ponad 200 małych stron i warto trochę się pomęczyć, żeby dowiedzieć się nieco o dzisiejszej Aleksandrii i jej mieszkańcach. 
Dla kogoś, komu USA kojarzą się głownie z Nowym Jorkiem to doskonała lekcja tego, jaka jest "prawdziwa" Ameryka. A może sprawiedliwiej jest powiedzieć - jaka bywa. Historia współczesnego Ku Klux Klanu i portrety kilku jej członków dają do myślenia.  
To pierwszy z moich faworytów. "Białystok. Biała siła, czarna pamięć" jest o tym, że przed wielką fanatyczną nienawiścią, która zabija (dosłownie) pojawia się zawsze szereg znaków i zapowiedzi; że nie ignorując ich mamy szansę zatrzymać faszyzm, rasizm, antysemityzm. Ale jeśli przegapimy ten moment, to może się okazać, że później będziemy już bezsilni. To do bólu aktualna książka. Nie tylko dla Białegostoku, niestety. 
To drugi z moich faworytów do nominacji. Nie wiem czy przegapiłam te lekcje historii, czy nie słuchałam uważnie, ale na prawdę czytając tę książkę miałam chwilami wrażenie, że autorka odkrywa przede mną fakty, o których nie miałam pojęcia. Książka jest  podzielona na kilka rozdziałów, każdy z nich poświęcony innemu problemowi i obszarowi Polski w roku 1945. Mi najbardziej zapadły w pamięci dwa: o jeżdżeniu na szaber na Ziemie Odzyskane i Warszawie przepełnionej martwymi ciałami. Bez epatowania okropnościami wojny, bez ocen ludzi postawionych przed przedziwnymi okolicznościami życiowymi. Myślę, że na prawdę warto przeczytać. A bardzo ciekawej rozmowy z autorką możecie wysłuchać w programie "Inny punkt widzenia".

To by było tyle. Teraz czekam na ogłoszenie siedmiu finalistów i biegnę nadrabiać zaległości (obawiam się, że niestety nie czytelnicze;).

PS. Nie wiem czemu wśród nominowanych nie ma Wojciecha Jagielskiego za "Wszystkie wojny Lary" i Anny Janko za "Małą Zagładę". Obie te książki mnie poruszyły i uważam je z ważne lektury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz