18 marca 2017 r. ogłoszono nominowanych do nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki (tutaj). Wśród wymienionych tytułów jest między innymi "Głód" Caparrósa, o którym już pisałam na blogu (tutaj). O ile nominacja tego tytułu w ogóle mnie nie zdziwiła, o tyle zaskoczyła mnie treść postscriptum do ogłoszonych wyników. Otóż napisano tak:
"Jury zwraca uwagę, (...) że w dziełach, będących efektem ogromnej pracy dokumentacyjnej, jak niektóre z nominowanych reportaży, indeksy powinny być normą. Tymczasem żadna z nominowanych książek nie została przez polskich wydawców zaopatrzona w indeks (...). Normą powinna być też bibliografia (w tym internetowa). Te niedostatki – zwłaszcza brak bibliografii – świadczą o braku szacunku do czytelnika, obniżają dokumentacyjną wartość pracy autorów (...)".
Więc zajrzałam do "Głodu" i ze smutkiem stwierdziłam, że rzeczywiście brak tam bibliografii... Księga gruba, dzieło wielkie, przekaz mocny, a porządnych źródeł...brak. No i czemu tak?
Jak pisał Kapuściński wszyscy teraz już wiemy, więc tym bardziej chwali się, że kapituła nagrody jego imienia zwraca uwagę na źródła i dokumentację. Jednocześnie o tym, jak trudno w naszych czasach o trzymanie się faktów, niech świadczy informacja, że słowem roku 2016 została "postprawda" (tutaj).
Od dłuższego czasu jestem przekonana, że dowiaduję się więcej o świecie czytając jeden dobry reportaż, niż oglądając regularnie przez kilka miesięcy serwisy informacyjne. Jednak żeby to była prawda, reportaż musi być rzetelny. I nie wystarczy zaufanie do autora, potrzebne są dowody.
Od dłuższego czasu jestem przekonana, że dowiaduję się więcej o świecie czytając jeden dobry reportaż, niż oglądając regularnie przez kilka miesięcy serwisy informacyjne. Jednak żeby to była prawda, reportaż musi być rzetelny. I nie wystarczy zaufanie do autora, potrzebne są dowody.
Czym jest postprawda i czy mamy szansę odróżnić ją od prawdy? Ciekawej dyskusji na ten temat możecie wysłuchać w programie Arena Idei. Choć nie przepadam za tą formułą, to ten akurat odcinek był moim zdaniem wyjątkowo ciekawy. Polecam.
Bardzo ciekawy program, chociaż taki mało dyskusyjny a temat ciekawy. Ktoś mądry (dla mnie:-) powiedział, że cała filozofia jest komentarzem do Platona lub Arystotelesa, więc niejako odnoszenie się do podstawowych pytań jest - post. Nie mogę się doczekać aż przyjdzie czas na postinternet, postfb, itd. Zgadzam się, że brak bibliografii to naruszenie ze strony wydawców. Nie czytałam żadnej z tych książek ale dla mnie odwołanie do źródła jest istotne i nawet jak czytam blogi, komentarze cenię sobie taki sposób pisania, bo to świadczy o szacunku dla czytelnika.
OdpowiedzUsuń